„Parasite”, ulubieniec krytyków i publiczności, od jutra w kinach!
„Parasite” w reżyserii Bong Joon-ho to tegoroczne objawienie festiwalu w Cannes i jednocześnie niespodziewany hit międzynarodowego boxoffice'u, gromadząc ponad milion widzów we Francji i 10 milionów w Korei Południowej.
„Szalony”, „nieprzewidywalny”, „nowy gatunek”, „absolutne arcydzieło” – dziennikarze i widzowie prześcigają się w epitetach określających dzieło Bong Joon-ho i przyznają, że film słusznie zgarnął Złotą Palmę sprzed nosa Quentinowi Tarantino.
„Parasite” ma obecnie średnią 9,2 od krytyków i 8,9 od użytkowników na portalu Mediakrytyk.pl. Z kolei na portalu Filmweb średnia wynosi 8,3, a film przed premierą oceniło już ponad 7500 widzów. Najważniejszy portal filmowy w Polsce przyznał również „Parasite” znak jakości „Filmweb poleca”. Szalona tragikomedia Bong Joon-ho zbiera fantastyczne opinie na świecie - 332 krytyków obecnych na Festiwalu w Toronto uznało „Parasite” za najlepszy film całego festiwalu. Ponadto na portalu Rotten Tomatoes film ma 100% pozytywnych recenzji i znak „świeżości", natomiast na Metacritic.com - znak „must-see" i średnią 92/100.
Głosy prasy o filmie „Parasite”:
☛ Brawurowa komedia i społeczna satyra z motywem „home invasion”. Precyzyjne i absolutnie zaskakujące zwroty akcji, przywodzą na myśl Hitchcocka i Buñuela.| Screen Daily
☛ Zawrotny, błyskotliwy - nigdy nie widzieliście czegoś takiego! „Parasite” udowadnia, że Bong Joon-ho wymyślił nowy gatunek filmowy. | IndieWire
☛ „Parasite” mówi o naszych czasach tak trafnie, że nie możesz go zignorować. | Vanity Fair
☛ Niespotykane połączenie wielkiej sztuki filmowej i uszczypliwej, szalenie zabawnej panoramy klas społecznych. Bong Joon-ho stworzył zaskakujące i elektryzujące arcydzieło, którego potrzebujemy dokładnie w tym momencie! | Time Out
☛ Wysublimowany i brawurowo nakręcony dramat rodzinny, który z minuty na minutę staje się coraz lepszy! | South China Morning Post
☛ Bogata, trzymająca w napięciu i precyzyjnie skonstruowana satyra, która jest tak wyjątkowa, że aż ociera się o science-fiction. | The Guardian