Z Ukrainy do Polski. Dmytro Sukholytkyy-Sobchuk – reżyser „Pamfira” na spotkaniach z widzami w Warszawie, Wrocławiu i Rzeszowie (16-19 czerwca). Film w kinach od 23 czerwca
Trudno uwierzyć, że za prezentowanym w trakcie 75. MFF w Cannes, wirtuozerskim thrillerem kryminalnym „Pamfir" stoi debiutant. Dmytro Sukholytkyy-Sobchuk stworzył trzymającą w napięciu opowieść o ukraińskim charakterze i wartościach, która pełnymi garściami czerpie z kina gatunkowego i lokalnego folkloru. Reżyser „Pamfira" będzie gościem spotkań po pokazach przedpremierowych filmu. Spotkania z Sukholytkyym-Sobchukiem odbędą się w: Warszawie (16.06), Wrocławiu (17.06) i Rzeszowie (18.06). Więcej szczegółów poniżej.
Pokazy przedpremierowe „Pamfira" z dyskusją po seansie z udziałem reżysera odbędą się w:
• WARSZAWIE 16.06
Kinoteka | godz. 19:30
-> KUP BILET: TUTAJ
• WROCŁAWIU 17.06
Kino Nowe Horyzonty | godz. 18:00
-> KUP BILET: TUTAJ
• RZESZOWIE 18.06
Kino Zorza | godz. 19:00
-> KUP BILET: TUTAJ
Uwaga! Spotkania będą tłumaczone na żywo z ukraińskiego na polski.
Wirtuozerski thriller kryminalny, malowniczy karpacki western, a może ludowa baśń na sterydach? Entuzjastycznie przyjęty w Cannes „Pamfir” pełnymi garściami czerpie z kina gatunków, ale – podobnie, jak tytułowy bohater – łamie wszelkie reguły. Bo tylko w ten sposób można przetrwać w zdeprawowanym, przygranicznym świecie skorumpowanych glin i przemykających lasem przemytników. Skąpany w mgłach Bukowiny, zanurzony w tajemniczych lokalnych obrzędach i brutalnych lokalnych układach debiut Dmytra Sukholytkyy’ego-Sobchuka to nieoczywisty portret ukraińskiej prowincji, a zarazem uniwersalna opowieść o bezwarunkowej miłości. O synu, który chce być jak ojciec i ojcu, który zrobi wszystko, by syn nie poszedł w jego ślady.
Tytułowy Pamfir, niegdyś przemytnik, dziś robotnik zarabiający na chleb w Polsce, wraca do domu w Zachodniej Ukrainie. Chce spędzić we wsi doroczny karnawał, a przede wszystkim pobyć z żoną i synem. Nastoletni Nazar wpada jednak w kłopoty i ojciec zmuszony jest spłacić jego dług. Pamfir odnawia stare kontakty i przyjmuje ostatnie zlecenie. Nie wie, że wkracza w świat, w którym da się przemycić wszystko, z wyjątkiem dobra.
Jeden z najlepszych ukraińskich filmów roku mistrzowsko splata filmowe konwencje, pogańskie mity i ukraińską rzeczywistość. W „Pamfirze” migracja zarobkowa wydaje się jedyną szansą ucieczki od braku perspektyw i wszechobecnej korupcji – na lata rozdziela jednak rodziny. Pobrzmiewają tu też dalekie echa wojny, dopisując filmowi nowe, zaskakujące znaczenia. Bo choć nie mówi o niej wprost, wizjonerski „Pamfir” stał się metaforą obecnej sytuacji.
„Pamfir” w kinach od 23 czerwca.