„Poznajmy się jeszcze raz” w reżyserii Nicolasa Bedosa już w kinach
Już dziś na ekrany kin wchodzi film „Poznajmy się jeszcze raz” w reżyserii Nicolasa Bedosa. „Nie można mu się oprzeć”, „Dowcipny i radosny” – tak pisali krytycy po pokazach „Poznajmy się jeszcze raz” w Cannes i Toronto. Przewrotna francuska komedia spodoba się wszystkim, którzy pokochali romantyczny klimat „O północy w Paryżu” i urzekającą niewinność „Amelii”.
5 powodów, dla których warto obejrzeć ten film:
- Ponad milion widzów we Francji po zaledwie dwóch tygodniach wyświetlania.
- Jeden z najlepiej ocenionych filmów festiwalów w Cannes i Toronto (100% pozytywnych recenzji francuskiej prasy!).
- Gwiazdorska obsada: Daniel Auteuil („Ukryte”), Fanny Ardant („8 kobiet”) i Guillaume Canet („Niebiańska plaża”, „Podwójne życie”).
- Mądre, zabawne i czarujące kino, które przypomina o najpiękniejszych chwilach w życiu.
- Nominowany do 11 Cezarów - najbardziej prestiżowych francuskich nagród filmowych.
GŁOSY PRASY:
☛ Najciekawsze jest to, co film Nicolasa Bedosa oferuje pod powierzchnią świetnie skonstruowanej komedii: są tu błyskotliwe dialogi, znakomita obsada i wartka akcja. Jest romantyzm, nieco sentymentalizmu, są urok i elegancja. Ale „Poznajmy się jeszcze raz" to przede wszystkim satyra diagnozująca jedną z najczęstszych współczesnych chorób cywilizacyjnych: eskapizm.
Anna Serdiukow, Interia
☛ „Gra" Finchera w wersjii nostalgic. Czyli co rozbudzą odgrzewane wspomnienia.
Piotr Guszkowski, Co Jest Grane
☛ Nicolas Bedos proponuje widzom lekką, ale ujmującą komedię. Urzeka ona francuskim podejściem do miłości, ironiczno-czułą opowieścią o nostalgii, a także refleksją nad związkami, z których po latach rutyna wypłukuje uczucie. Ten bezpretensjonalny film ogląda się z przyjemnością.
Krzysztof Kwiatkowski, Wprost
☛ Gdy wybrzmiewają ostatnie nuty opowieści, nie chcemy wychodzić z sali. Chcemy jeszcze raz wrócić do magicznego świata nostalgii Bedosa, do reanimowania przeszłości magią kina. Do pierwszej fali filmowego romantyzmu, wziętej żywcem z Franka Capry. Do piekielnie inteligentnych rozmów Auteuila i Dorii Tillier. Wreszcie wrócić do perfekcji uchwycenia zakochania, które, jak demonstruje coraz więcej twórców i twórczyń, nie ma górnej granicy wieku.
Maciej Kędziora, Filmawka
☛ W tym filmie każdy znajdzie coś dla siebie. Opowieść o świecie, o uczuciach, o maskach, za jakimi się skrywamy, o prawdziwych wartościach. Humor łączy się tu z powagą, nostalgia z inteligentną obserwacją. (...) Pełna uroku, zabawna i wielopłaszczyznowa opowieść o współczesnych czasach.
Barbara Hollender, Rzeczpospolita
☛ „Poznajmy się jeszcze raz" w uroczy, czasem sarkastyczny, często wzruszający sposób opowiada o upływającym czasie, o pogodzeniu się z jego ulotnością, o pokoleniowych różnicach.
Dominik Jedliński, Onet
☛ Film, który sprawia, że hipsterstwo nie wydaje się tylko wydmuszką.
Tomasz Raczek, Magazyn SFP
☛ Uwodzi w trymiga! Jest w nim czar i wdzięk. Dowcip, lekkość. I melancholia. Zmieszane w idealnych proporcjach.
Joanna Roman, Kultura Osobista
☛ Pełen uroczej i pokrzepiającej serca nostalgii film o tym, jak ważne jest niezatracenie siebie w nieustannie zmieniającym się świecie. To mały, acz dopięty na ostatni guzik spektakl o ludziach, który prowadzą nieustanną grę pozorów, dobierając kolejne maski w zależności od sytuacji.
Michalina Reda, NaEkranie
„Poznajmy się jeszcze raz” od dziś w kinach.