2025-07-10

Made in Poland. O rekonstrukcji cyfrowej „Pikniku pod Wiszącą Skałą”. W kinach od 18 lipca

W 50. rocznicę premiery „Piknik pod Wiszącą Skałą” Petera Weira („Truman Show”, „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”) powraca na ekrany kin w mistrzowsko odrestaurowanej kopii 4K – w wersji kolorystycznej, jakiej od początku pragnął reżyser. Rekonstrukcja odbyła się pod czujnym okiem samego Petera Weira i autora zdjęć Russella Boyda, a wśród ekipy technicznej odpowiedzialnej za nową wersję znaleźli się polscy specjaliści od postprodukcji z cenionej firmy Fixafilm. 

Praca nad rekonstrukcją kultowego filmu Weira trwała trzy lata, a rozpoczęła się od... komplikacji, od trawiących Australię pożarów w 2019 roku, po pandemię koronawirusa. Proces odbywał się zdalnie na łączach między Polską, Los Angeles i Australią. Po stronie polskiej rolę koordynatora postprodukcji pełnił Wojtek Janio – współzałożyciel Fixafilm. Kolorystką nowej wersji „Pikniku pod Wiszącą Skałą” została Gosia Grzyb – specjalistka od kolorkorekcji oraz pasjonatka klasyki kina z zapleczem fotograficznym.

Fixafilm to działający od 2012 roku dom postprodukcji filmowej i rekonstrukcji obrazu z siedzibą w Warszawie. Firma wywodzi się z rekonstrukcji cyfrowej, czego dowodzi ponad 300 zrekonstruowanych cyfrowo filmów w ciągu ostatniej dekady. W portfolio firmy znaleźć można filmy takich mistrzów jak: Orson Welles, Siergiej Paradżanow, Dario Argento, Andrzej Wajda, Wojciech J. Has, czy Andrzej Żuławski. 

W 2022 roku w ramach Bergamo Film Meetings, festiwalu celebrującego klasykę kina, odbyło się case study poświęcone rekonstrukcji cyfrowej „Pikniku pod Wiszącą Skałą”, podczas którego Daniel Bird, jej project manager, opowiedział o przebiegu całego procesu. Wspominał on, że w pierwszej rozmowie z Weirem na temat kierunku nowej kolorkorekcji reżyser zwrócił uwagę na trzy kwestie. Pierwsza odnosiła się do barwy trawy, która nie mogła być soczyście zielona, a nieco przypalona przez bezlitosne australijskie słońce. Odcień skóry bohaterek powinien być różowy, a w niektórych przypadkach lekko muśnięty słońcem. Trzecia wskazówka dotyczyła ogólnej barwy filmu, która w pierwotnej wersji była bardziej żółta, mimo pragnienia reżysera, by wyeksponować więcej różu. Ten pierwotny plan po wielu latach zrealizowała kolorystka Gosia Grzyb. 

Bird wymienił również referencje fotograficzne, które posłużyły za inspiracje specjalistom z Polski. Wśród nich znalazły się jedne z pierwszych kolorowych fotografii Jacques’a Henri’ego Lartigue’a oraz pochodzące z lat 70. XX wieku zdjęcia Davida Hamiltona. Bird przytoczył anegdotę o tym, że Hamilton rzekomo wdmuchiwał powietrze w obiektyw, aby uzyskać marzycielski efekt, jaki daje rozproszone światło. Z kolei Russell Boyd, chcąc uzyskać podobny efekt, podczas realizacji zdjęć do „Pikniku pod Wiszącą Skałą” rozwieszał na drzewach jasne płótna. Wszystkie te zabiegi sprawiły, że widzowie na całym świecie – w tym również w Polsce – mogą wreszcie zobaczyć film na dużym ekranie w wersji, o której marzył Peter Weir.

„Piknik pod Wiszącą Skałą" w wersji 4K z nową kolorkorekcją w wybranych kinach od 18 lipca.